Witajcie kochane,
W dzisiejszym poście poruszę dość
kontrowersyjny temat makijażu na siłownię :)
Każda z nas zdaje sobie sprawę, że żadna kobieta nie
ma idealnej skóry. Mimo to dostrzegamy u siebie jedynie wady i
nieustannie
porównujemy się do innych. Same jesteśmy dla siebie najsurowszymi
krytykami, warto więc spojrzeć na siebie z innej strony i przeglądając
się w lustrze spróbować dostrzec swoje zalety.
Dziewczyny, z takiej odległości korzystnie jest się sobie przyglądać kiedy chcemy dokładnie wyregulować brwi. Na co dzień warto jednak patrzeć na siebie z dalszej odległości i schować głęboko lustra mocno powiększające, gdyż nikt inny nie przygląda się nam z tak bliska. Z takiej odległości wszystkie defekty wydają nam się większe i od razu mamy ochotę rozdrapać wszystkie niedoskonałości, co może prowadzić do trądziku neuropatycznego.
Najczęstszym problemem, który chcemy ukryć jest trądzik pospolity występujący na twarzy, dekolcie i plecach.Wiele z nas boryka się również z licznymi przebarwieniami na skórze, popękanymi naczynkami, sińcami pod oczami , które chce ukryć.
Co więc zrobić?
Najlepiej byłoby oczywiście zaakceptować problem i nie myśleć o tym co pomyślą inni. Dla większości z nas nie jest to jednak takie proste.
Pomyślmy - naszym największym problemem są przykładowo sińce pod oczami. Zastosujemy więc tylko silnie kryjący korektor pod oczy i możemy iść ćwiczyć? Tylko jak będziemy wyglądały, kiedy cała buzia zrobi się czerwona (co jest całkowicie normalne) podczas wysiłku fizycznego i tylko pod oczami będą żółte podkówki? Może dla niektórych z Was taki efekt będzie zadowalający, ale myślę, że większość będzie chciała pomalować całą twarz. Pojawia się jednak problem, czy makijaż nam nie spłynie, gdy się spocimy.
Możemy więc użyć podkładu jak i korektora wodoodpornego (tu polecam szczególnie podkład jak i korektor Make-up Atelier Paris). Pamiętajcie jednak, że podkład (czy korektor) wodoodporny jest "odporny" na wodę, czy pot, ale nie na pocieranie. Powinniśmy więc unikać wycierania twarzy ręcznikiem, czy chusteczkami podczas ćwiczeń. Pamiętajcie również, aby nałożyć jak najmniejszą warstwę, żeby makijaż był jak najmniej widoczny. Możemy również zastosować podkład i korektor mineralny, są one neutralne dla naszej skóry i na pewno nie pogorszę jej stanu, zwłaszcza przy skórze trądzikowej.
Co przysparza większości z nas kolejny problem? Mało wyraźne i/lub rzadkie rzęsy i brwi. Możemy albo sięgnąć znów po kosmetyki wodoodporne jak tusz do rzęs czy produkt do brwi (polecam szczególnie produkt firmy Make-up For Ever - Aqua Brow i jego tańszy odpowiednik mineralny liner do brwi z Vipery lub nasz cień do brwi połączony z duraline z Inglota). Polecałabym jednak, jako opcję bardziej komfortową, zrobić hennę brwi i rzęs (jeżeli mamy bardzo długie i niesforne brwi wystarczy wtedy bezbarwny żel utrwalający, który zapobiegnie przemieszczaniu się włosków).
Z produktów takich jak róż, bronzer, rozświetlacz, czy pomadka w wyrazistym odcieniu bym zrezygnowała. Niezależnie od tego jak mocny makijaż preferujemy na co dzień na siłowni ograniczmy go do minimum.
Na nogi i ręce, gdy chcemy trochę zamaskować pajączki, żylaki, wrastające włoski po goleniu, rogowacenie okołomieszkowe, czy po prostu blade ciało (a nie chcemy korzystać z solarium, które nie jest zdrowe dla naszej skóry) możemy używać samoopalaczy lub produktów wodoodpornych takich jak rajstopy w sprayu Sally Hansen lub podobnego produktu z Inglota.
Kwestia tipsów pozostaje indywidualnym wyborem - długość nie powinna jednak nam przeszkadzać w ćwiczeniach. Podobnie jest z biżuterią, którą polecam zdejmować do ćwiczeń, aby jej nie zgubić lub nie uszkodzić (mówię tu o krótkich kolczykach/wkrętkach, czy naszyjnikach).
Pamiętajcie: NAJWAŻNIEJSZE TO CZUĆ SIĘ KOMFORTOWO! :)
Na pewno duże grono z Was kojarzy czapki z napisem "Bad Hair Day" :) Fajny gadżet, ale czy w takim razie podczas "Bad Skin Day" miałybyśmy nosić kominiarkę...? ;P
Postarajcie dostrzegać każdego dnia swoje zalety i nie przejmować się tak bardzo drobnymi niedoskonałościami, bo przecież każdy jakieś ma ;)
Na pewno duże grono z Was kojarzy czapki z napisem "Bad Hair Day" :) Fajny gadżet, ale czy w takim razie podczas "Bad Skin Day" miałybyśmy nosić kominiarkę...? ;P
Postarajcie dostrzegać każdego dnia swoje zalety i nie przejmować się tak bardzo drobnymi niedoskonałościami, bo przecież każdy jakieś ma ;)
Tym optymistycznym stwierdzeniem żegnam się dziś z Wami kochane :)
Pozdrawiam Was cieplutko i zachęcam do komentowania.
Chętnie poczytam o tym czy Wy malujecie się na siłownię, a jeśli tak to jakich kosmetyków używacie :)
Chętnie poczytam o tym czy Wy malujecie się na siłownię, a jeśli tak to jakich kosmetyków używacie :)
Pozdrawiam,
Nel
Nel