niedziela, 30 marca 2014

Makijaż na siłownię?

Czy malować się na siłownię?

 

Witajcie kochane,

W dzisiejszym poście poruszę dość kontrowersyjny temat makijażu na siłownię :)

Każda z nas zdaje sobie sprawę, że żadna kobieta nie ma idealnej skóry. Mimo to dostrzegamy u siebie jedynie wady i nieustannie porównujemy się do innych. Same jesteśmy dla siebie najsurowszymi krytykami, warto więc spojrzeć na siebie z innej strony i przeglądając się w lustrze spróbować dostrzec swoje zalety.

Dziewczyny, z takiej odległości korzystnie jest się sobie przyglądać kiedy chcemy dokładnie wyregulować brwi. Na co dzień warto jednak patrzeć na siebie z dalszej odległości i schować głęboko lustra mocno powiększające, gdyż nikt inny nie przygląda się nam z tak bliska. Z takiej odległości wszystkie defekty wydają nam się większe i od razu mamy ochotę rozdrapać wszystkie niedoskonałości, co może prowadzić do trądziku neuropatycznego.


Najczęstszym problemem, który chcemy ukryć jest trądzik pospolity występujący na twarzy, dekolcie i plecach.Wiele z nas boryka się również z licznymi przebarwieniami na skórze, popękanymi naczynkami, sińcami pod oczami , które chce ukryć.

Co więc zrobić?

Najlepiej byłoby oczywiście zaakceptować problem i nie myśleć o tym co pomyślą inni. Dla większości z nas nie jest to jednak takie proste.

Pomyślmy - naszym największym problemem są przykładowo sińce pod oczami. Zastosujemy więc tylko silnie kryjący korektor pod oczy i możemy iść ćwiczyć? Tylko jak będziemy wyglądały, kiedy cała buzia zrobi się czerwona (co jest całkowicie normalne) podczas wysiłku fizycznego i tylko pod oczami będą żółte podkówki? Może dla niektórych z Was taki efekt będzie zadowalający, ale myślę, że większość będzie chciała pomalować całą twarz. Pojawia się jednak problem, czy makijaż nam nie spłynie, gdy się spocimy.
Możemy więc użyć podkładu jak i korektora wodoodpornego (tu polecam szczególnie podkład jak i korektor Make-up Atelier Paris). Pamiętajcie jednak, że podkład (czy korektor) wodoodporny jest "odporny" na wodę, czy pot, ale nie na pocieranie. Powinniśmy więc unikać wycierania twarzy ręcznikiem, czy chusteczkami podczas ćwiczeń. Pamiętajcie również, aby nałożyć jak najmniejszą warstwę, żeby makijaż był jak najmniej widoczny. Możemy również zastosować podkład i korektor mineralny, są one neutralne dla naszej skóry i na pewno nie pogorszę jej stanu, zwłaszcza przy skórze trądzikowej.

Co przysparza większości z nas kolejny problem? Mało wyraźne i/lub rzadkie rzęsy i brwi. Możemy albo sięgnąć znów po kosmetyki wodoodporne jak tusz do rzęs czy produkt do brwi (polecam szczególnie produkt firmy Make-up For Ever - Aqua Brow i jego tańszy odpowiednik mineralny liner do brwi z Vipery lub nasz cień do brwi połączony z duraline z Inglota). Polecałabym jednak, jako opcję bardziej komfortową, zrobić hennę brwi i rzęs (jeżeli mamy bardzo długie i niesforne brwi wystarczy wtedy bezbarwny żel utrwalający, który zapobiegnie przemieszczaniu się włosków).

Z produktów takich jak róż, bronzer, rozświetlacz, czy pomadka w wyrazistym odcieniu bym zrezygnowała. Niezależnie od tego jak mocny makijaż preferujemy na co dzień na siłowni ograniczmy go do minimum.

Na nogi i ręce, gdy chcemy trochę zamaskować pajączki, żylaki, wrastające włoski po goleniu, rogowacenie okołomieszkowe, czy po prostu blade ciało (a nie chcemy korzystać z solarium, które nie jest zdrowe dla naszej skóry) możemy używać samoopalaczy lub produktów wodoodpornych takich jak rajstopy w sprayu Sally Hansen lub podobnego produktu z Inglota.

Kwestia tipsów pozostaje indywidualnym wyborem - długość nie powinna jednak nam przeszkadzać w ćwiczeniach. Podobnie jest z biżuterią, którą polecam zdejmować do ćwiczeń, aby jej nie zgubić lub nie uszkodzić (mówię tu o krótkich kolczykach/wkrętkach, czy naszyjnikach).

Pamiętajcie: NAJWAŻNIEJSZE TO CZUĆ SIĘ KOMFORTOWO! :)

Na pewno duże grono z Was kojarzy czapki z napisem "Bad Hair Day" :) Fajny gadżet, ale czy w takim razie podczas "Bad Skin Day" miałybyśmy nosić kominiarkę...? ;P

Postarajcie dostrzegać każdego dnia swoje zalety i nie przejmować się tak bardzo drobnymi niedoskonałościami, bo przecież każdy jakieś ma ;)



Tym optymistycznym stwierdzeniem żegnam się dziś z Wami kochane :)
Pozdrawiam Was cieplutko i zachęcam do komentowania.
Chętnie poczytam o tym czy Wy malujecie się na siłownię, a jeśli tak to jakich kosmetyków używacie :)
 
Pozdrawiam,
Nel

sobota, 29 marca 2014

Skontaktuj się z nami


Witajcie,

Zachęcamy do kontaktu z nami pod adresem mailowym: marcin@4ah.pl

W miarę możliwości staramy się odpowiedzieć w możliwie krótkim terminie.

Ponadto jesteśmy stale dostępni na Facebooku :)

Zapraszamy do odwiedzenia naszego sklepu internetowego

Pozdrawiamy,
Nel i Marcin
Tworzymy zespół 4ah - miejsce dla aktywnych


www.4ah.pl


To My :)

Cieszymy się że czytacie nasze posty.

Pozdrawiamy,
Nel i Marcin

Jak przełamać strach?


Jak przełamać strach i zacząć ćwiczyć?

Witajcie kochani,
Dzisiejszym postem chcemy zmotywować Was do zwiększenia aktywności fizycznej :)

Dla większości z nas jedyną aktywnością w ciągu dnia jest "spacer" między domem, a samochodem lub środkiem komunikacji miejskiej i po sklepie w celu zrobienia zakupów. W natłoku codziennych obowiązków jesteśmy przemęczeni zarówno fizycznie jak i psychicznie w rezultacie czego siadamy przed telewizorem lub komputerem, aby się odstresować i zrelaksować. Czy jest to jednak dobra metoda? 

Powinniśmy zadać sobie kilka pytań: Czy jesteśmy zadowoleni z naszej figury? Jeżeli uważamy, że zdrowo się odżywiamy to skąd bierze się ciągłe przemęczenie? Co moglibyśmy zrobić, aby odczuwać większą satysfakcję każdego dnia i lepsze samopoczucie? 
Fakt, że jesteśmy szczupli nie oznacza jeszcze, że nasz organizm jest zdrowy, a jeżeli mamy problem z nadwagą przemęczenie nie jest żadną wymówką, aby nie wziąć się za siebie. Otyłość to problem coraz większej liczby młodych osób, która albo nie ma motywacji do zmiany swojego trybu życia, albo nie ma pojęcia jak się za to zabrać. Sięgamy więc po "diety cud" lub głodówki i liczymy na znaczną utratę wagi w możliwie jak najkrótszym czasie. Powinniśmy zdać sobie jednak sprawę, że jeżeli mamy skłonność do tycia i nie chcemy być niewolnikami efektu "jojo" to kluczem do sukcesu jest rozpoczęcie aktywności fizycznej i diety na całe życie.

Bardzo dobrze obrazuje to program emitowany na kanale TLC : 

"extreme makeover weightloss edition"


 Program pokazuje przemianę ludzi ekstremalnie otyłych PRZEZ ROK.


Jakich więc zmian powinniśmy dokonać? Od czego zacząć? Poprowadzimy Was krok po kroku i postaramy się odpowiedzieć w postach i/lub komentarzach na Wasze pytania :)

Na początek : Zarówno kiedy mamy problem z nadwagą jak i niedowagą pierwszym i już milowym krokiem w stronę osiągnięcia sukcesu jest przyznanie się przed samym sobą, że taki problem nas dotyczy. Jest to bardzo trudny krok zwłaszcza dla osób cierpiących na niedowagę, gdyż jeżeli w porę nie wprowadzimy zmian do naszego życia może prowadzić to do poważnych chorób jak bulimia czy anoreksja.

Każdego dnia patrząc na siebie w lustrze, jeżeli nie warzymy się codziennie, nie dostrzegamy drobnych zmian w naszym ciele. Często dopiero na zdjęciach, czy filmach możemy dostrzec siebie wśród innych osób, porównać i stwierdzić: Jestem za gruba/by. Jestem za chuda/dy. Teraz pozostaje tylko zmotywować siebie, aby to zmienić.

Największą motywację mamy zazwyczaj tuż po dostrzeżeniu naszego problemu, a z czasem, gdy uświadamiamy sobie jakich zmian będziemy musieli dokonać w naszym życiu i na jakie pójść ustępstwa stwierdzamy, że nie jest jeszcze tak źle lub, że na pewno nie damy rady. 

Dotykają nas obawy typu: Czy stać mnie na wizyty u dietetyka, karnet na siłownię, trenera osobistego, odpowiedni strój itp.? Co jeśli na siłowni wszyscy będą się ze mnie śmiać, że jestem za gruba/y? Co jeśli będą się dziwnie patrzeć jeśli nie będę umiał/a wykonać poprawnie jakiegoś ćwiczenia? Czy rodzina i znajomi będą mnie wspierać, czy wyśmieją mój pomysł? Czy ja w ogóle znajdę czas na ćwiczenia?

Pamiętajcie jednak, że jeżeli martwicie się o to co pomyślą inni lub, że nie będzie Was stać na karnet przykładowo na siłownię to zawsze możecie ćwiczyć w domu. Trener też nie jest konieczny - zawsze możecie korzystać z filmików dostępnych w internecie (www.youtube.com), a jest ich mnóstwo i nie trzeba wydawać pieniędzy na drogie sprzęty, czy płyty do ćwiczeń. Możecie również biegać na świeżym powietrzu. Tu często pojawia się w nas obawa: "wszyscy dookoła będą się na mnie patrzeć". Pomyślcie jednak ile osób mijacie każdego dnia i nie jesteście sobie wstanie przypomnieć każdej twarzy, tego co dana osoba miała na sobie, z kim i o czym rozmawiała. Nawet jeśli spotkacie się z sytuacją, w której ktoś się wam przygląda podczas ćwiczeń to pomyślcie, że wy przynajmniej robicie coś ze swoim problemem i bądźcie dumni, że chcecie zmienić swoje życie.


Kochani w następnym poście planujemy odpowiedzieć na pytania m.in.: Ile czasu poświęcić na ćwiczenia? Jak się zorganizować?

Zapraszamy Was do zadawania pytań i wyrażania opinii w komentarzach, oraz odwiedzenie nas na Facebooku :)

Z wiosennymi pozdrowieniami
Nel i Marcin